- 27 marca 2014
- |Rozwój
- 0
Siedzę, wpatruję się w ten telefon i nic. Wydaje mi się, że im intensywniej będę się wpatrywała w słuchawkę, tym szybciej zadzwonią do mnie z informacją czy zakwalifikowałam się na kolejny etap rekrutacji. Od ponad pół godziny siedzę i nie spuszczam wzroku z telefonu, a tu nic. Nawet jeden sms nie przyszedł. Może zbytnie oczekiwanie na telefon działa w zupełnie odwrotny sposób?
Przedwczoraj wzięłam udział w pierwszym etapie rekrutacji na stanowisko specjalistki ds. prawnych, specjalista ds. prawnych Wrocław i już wczoraj miałam otrzymać informację czy dostałam się na ostatni etap naboru. Wczorajszy dzień minął, połowa dzisiejszego też, a informacji jak nie było, tak nie ma. Nie wiem czy oni się tyle zastanawiają, czy po prostu o mnie zapomnieli, ale chciałabym już wiedzieć czy mam się cieszyć czy zacząć szukać innej oferty pracy.
Z rozmowy wyszłam bardzo pozytywnie nastawiona, bo wydawało mi się, że poszło mi bardzo dobrze. Na rozmowie byłam rozluźniona i odpowiadałam lekko na wszystkie zadawane mi pytania. Była to zasługa sympatycznej komisji rekrutacyjnej, która nadawała spotkaniu bardzo nieformalny charakter. Siedząc na rozmowie miało się wrażenie, że za chwilę ktoś przyjdzie, poda nam ciastko i kawę, a my nadal będziemy sobie rozmawiali o wszystkim i o niczym, co jakiś czas wracając do spraw prawnych. Z chęcią spotkałabym się z tą miłą komisją jeszcze raz.