Swoją przygodę z prawem i sprawami prawnymi rozpocząłem w trakcie studiów, gdy na drugim roku postanowiłem dorobić sobie troszeczkę i wieczorami, po uczelni, chadzałem do niewielkiej elbląskiej firmy związanej z ogrzewnictwem, której pomagałem w sprawach prawnych. Zatrudniony byłem na jedną czwartą etatu na stanowisku specjalisty ds. prawnych i w tamtym czasie było to dla mnie rozwiązanie idealne. Na studiach poznawałem prawo od strony teoretycznej, w pracy od strony praktycznej, co razem dawało mieszankę idealną. Jedyny problem stanowiła zbyt duża ilość nauki, z którą nie dawałem sobie rady, jednak w końcu, po wielu mękach udało mi się zdać wszystkie egzaminy.

Na stanowisku specjalisty pracowałem przez całe studia, specjalista ds. prawnych Elbląg i choć czasem było mi bardzo często pogodzić życie naukowe, zawodowe i prywatne, to wcale nie żałuję, że tak się stało. Mój pracodawca był na tyle wyrozumiałym człowiekiem, że godził się, bym od czasu do czasu, przed ważnym kolokwium, nie przychodził do pracy, a zaległe godziny odrabiał w inny, wolniejszy dzień.

Ukończywszy prawo dostałem się na aplikację radcowską, przez co musiałem zrezygnować z pracy specjalisty, mimo, że darzyłem i nadal darzę ją wielkim sentymentem. Doświadczenie zebrane w ciągu czterech lat pracy przydało się nie raz, i to nawet w egzaminie kończącym aplikację.

Dodaj komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. wymagane pola są zaznaczone *